Thursday 19 August 2010

Different Films?

PL:
Wielu znajomych pyta mnie czym różnią się te wszystkie filmy do mojego polaroida. Dlatego poniżej postaram się pokrótce wytłumaczyć o co chodzi z wszystkimi filmami do sx-70.

Zasadniczo filmy do sx-70 dzielimy dziś na dwie kategorie, te przeterminowane i nie przeterminowane ;->

Przeterminowane (te ciekawsze!):
- W tej kategorii znajdą się wszystkie oryginalne filmy firmy Polaroid.
1. Polaroid SX70 - normalny produkowany do 2006 roku przez Polaroid. Kolorowy. Aż łezka się w oku kręci... Jedyny film, w którym jedna kaseta pozwala na zrobienie 10 zdjęć. Niestety bardzo rzadko spotykane w sprzedaży.



2. ArtisticX - najciekawszy chyba model filmów do sx-70. Produkowane przez Polaroid, kolorowy z możliwością manipulowania procesem wywoływania zdjęcia. Właśnie na tych filmach pracuje! W chwili obecnej te filmy są najpopularniejsze, mimo iż wielu ludzi nie zdaje sobie zupełnie sprawy z ich możliwości.Chociaż moja przygoda z manipulowaniem jeszcze się dobrze nie zaczęła to nie zniechęcam się. O samym manipulowaniu kiedy indziej.



Pewnie zapytacie dlaczego przeterminowane są ciekawsze? Otóż sama atmosfera robienia zdjęć polaroidem to nie wszystko. Mając w głowie magie powstawania zdjęcia w naszych rękach przyprawiona odrobiną adrenaliny związaną z tym że nie wiemy czy materiał do wywoływania jest jeszcze sprawny. Magia.

Nie przeterminowane:
- Tutaj będą filmy produkowane przez the Impossible Project.

1. PX100 - produkowane przez znaną wszystkim zainteresowanym firmę ratującą nasze polaroidy - The Impossible Project. Jak wielu mówi: Nie możliwe staje się możliwe!. Samo powstanie firmy to temat na osobny wpis. Filmy te są monochromatyczne. Koszt zakupu takiej kasety to 20euro - 8 zdjęć.




2. PX70 FF Color Triple - nowość w ofercie Impossible Project. Jedna paczka pozwala na zrobienie 8 kolorowych zdjęć. Trzeba przyznać, że to prawdziwy przełom dla posiadaczy polaroidów. W chwili obecnej trwa akcja promocyjna 2+1, czyli w cenie dwóch kaset (40euro) otrzymamy trzecią gratis.


No comments:

Post a Comment